Takiego to sformułowania użył chaos. A wy co myślicie o tym wszystkim? O tarczy, sytuacji (obecnej, przyszłej) między Polską a USA i Rosją? Mamy forum, można skorzystać.

Wlazenie w dupe Hameryce mialo kiedys sens, mialy byc wizy i inne duperele, nic z tego nie wyszlo. Teraz z wlazeniem trzeba by poczekac az Obama obejmie fotel wladcy swiata, mysle ze z nim daloby sie dogadac, i to nie za jakies glupoty w stylu jazda do iraku czy stawianie pomnikow w stolicy. Co do Rosji, duza liczba polakow ma do nich uraz po "okupacji", chca im robic na zlosc (wide tarcza, rurociag i takie tam), nie jest to dobry pomysl, bo dopoki Putin rzadzi Rosja (a bedzie rzadzi dopoki nie umrze), to raczej JEST sie czego bac. Jak dla mnie, powinnismy utrzymywac dobre stosunki i z Ameryka (jako krajem ktory notabene rzadzi swiatem D:) i Rosja jako naszym sasiadem, dobry przyjacielem, no i krajem ktory ma duzy potencjal. Tak mysle.

jestesmy wielkim mocarstwem, mamy ameryke w dodatku. jestesmy zbyt potezni zeby sie przejmowac jakas rosja.

Niektorz ciagle musza miec nad soba jakis obcy but, do takich nalezy nasz kochany prezio. Kiedys byly czerwone gwiazdy teraz beda biale gwiazdki. A wsadzania glodnemu lwu kija w dupsko zdecydowanie jest kapskim pomyslem.

dla mnie to jest po prostu śmieszne. liżemy dupe amerykanom jak chyba nikt inny na świecie. daliśmy się znów zrobić w chuja. zamiast powiedzieć tym debilom, że wybudujemy tarcze za zniesienie wiz to oni chcą 'nowoczesnego' wojska. i uwaga. dostaniemy od amerykanow az.. 1 rakiete typu patriot. Brawo Polska!

Ostatnio w telewizji amerykańska sekretarz stanu stwierdziła, że Polska jest jednym z najlepszych przyjaciół Ameryki. Bardzo mądre stwierdzenie, czyż nie? Szkoda, że pani Ryż zapomniała o sondażach, które nie tak dawno wykazały, że znaczna większość Amerykanów ma problem ze stwierdzeniem, gdzie owa Polska leży... Nie wiemy gdzie, nie wiemy co to jest za kraj, ale i tak jest spoko!

Jigga ma rację, że kiedyś podlizywanie się Ameryce miało sens. Ale to było dawno temu, kiedy nikt nie spodziewał się, że polityka Jerzego Krzaka będzie taka, a nie inna. I zgodzę się, że wysyłanie polskich żołnierzy na amerykańskie wojny, budowanie pomników, tarczy antyrakietowych czy Bóg jeden wie czego jeszcze i pokazywanie im jak bardzo nie lubimy Rosji to totalna głupota. Po co to? Żeby Polacy dostali wizy? Są lepsze sposoby.

Nie chcę Ameryki w Polsce. Nie chcę być zagorzałym chrześcijaninem jak ci w stanie Alabama. Nie chcę ważyć 200 kilogramów i nie chcę jeść hamburgerów na śniadanie, obiad, czy kolację. Nie chcę płacić dolarami i nie chcę być zastrzelony, gdy nie skasuję biletu w autobusie. Tak więc w stu procentach popieram Jiggę z utrzymywaniem dobrych stosunków zarówno z Ameryką jak i Rosjanami. Dobrych to nie znaczy podlizywać się przy byle okazji.

sysek jedna? Powinna starczyć na gmach sejmu, hmm...

IMO nie ma co się podlizywać Amerykanom, bo republikanie już kończą swoje rządy(nie wierzę, że McCain wygra wybory...). Polityka Obamy nie uwzględnia dużego udziału Polski w sprawach USA. Wybudujemy tarczę i:
a)zyskamy sobie wroga w postaci Rosji(a przynajmniej jeszcze bardziej zaognimy nasze stosunki)
b)zyskamy gówno ze strony USA, gdyż Obama ma gdzieś ten projekt
Moim zdaniem trzeba skupić się teraz na sytuacji wewnątrz kraju, a politykę zewnętrzną(a przynajmniej tę wobec USA) zostawic w spokoju.

Ja od początku byłem sceptyczny, co do tego pomysłu, ale nie do końca mogę być obiektywny, bo tę właśnie tarczę będę miał niemal pod domem. Sytuacja o tyle jest niepewna, że Rosjanie są dosyć... nieprzewidywalni. Jeszcze nie tak dawno nikt nie pomyślałby, że w sumie cywilizowany kraj, jakim chyba jest mimo wszystko Rosja, odważyłby się prowadzić otwartą wojnę - a tu proszę co się dzieje w Gruzji.
Ta, nazwijmy to, wojna niewątpliwie wpłynęła na negocjacje między Polską i USA, więc przyjęcie postulatów Polski w tak niewielkim odstępie czasu od wybuchu konfliktu w Gruzji, jest wyraźnym sygnałem, że Rosja wpłynęła pośrednio na te negocjacje, i może uważać, że tarcza jest skierowana przeciwko niej właśnie.
Ruski mają rope, mają gaz - ciężko nam bez nich będzie, to wiadome. Wątpię, że porozumienie z USA jakoś mogłoby pomóc, jeśli nagle zabraknie mi gazu w kuchence, więc tego się też obawiam. Krótko mówiąc - nie warto psuć sobie opinii u Rosji, która jest blisko, na korzyść opinii u USA, które i tak przecież nam nie pomoże, bo zmienia się władza, bo Polska to 'daleki kraj o którym niewiele wiedzą'.

moje zdanie jest takie, że powinni zająć się wizami do USA, a nie tarczą, chociaż teraz terroryzm szerzy się bardziej i potrzebne są nowocześniejsze formy obrony, kiedyś w telewizji mówili, że Polska to 51. stan USA

Wiece co ja wam powiem ? Polska to taki poje*any kraj, ktory ni chuja nie moze sie nauczyc prostej lekcji historii - ze trzeba liczyc na siebie. Bo ani w powstaniu warszawskim, ani podczas drugiej wojny, ani ch*j wie kiedy ZADEN z krajow "wielce zaprzyjaznionych" nam nie pomogl. I nie ludze sie, ze tak samo nie pomoze nam teraz. Rzad to pierdoloni idioci ktorzy batem smagaja wyglodnialego psa, bo gdzies tam za oceanem jest ktos, kto moze nam pomoc w poradzeniu sobie z owym psem. To jest to, co ja nazywam "brakiem instynktu przetrwania". Cos w stylu zaczepianie silniejszych i wskakiwaniu mi pod kola roweru.

zapowiadam nam sie powtorka z historii. jednym słowem witam w nowej zimnej wojnie.

kurwa, zeby to troche dalej ode mnie bylo ;f

Schodzimy na temat wojny. Konflikt między nami a Rosją jest raczej nikłą sprawą. Będzie to raczej od teraz szczypanie się z nos. Ruscy nam przykręcą korek gazu, to my polecimy z płaczem do unii, która może coś tam zdziała. Ruscy dadzą nam embargo na mięso, to nasze produkty pojadą do Holandii, zostaną przepakowane i pojadą do Rosji w holenderskich tirach.

Dopiero w konflikcie globalnym (tfu tfu odpukać) możemy liczyć się z tym, że Rosja odgryzie się na nas. Zrzucą dwie bombki na stolice (w sam raz na dwie kaczki ;x) i tyle.

Co do rakiet patriot. Dostaliśmy tylko jedną baterie o zakresie możliwości 500km. Od biedy to nawet wystarczy na ochronę warszawy, ale trzeba by ją postawić gdzieś na pałacu kultury. Do ładnej obrony przydałoby się minimum 10 baterii (w każdej po ileś tam rakiet). Na dobrą sprawe zniesienie wiz byłoby bardziej opłacalne.

Co ciekawe Amerykanie zainteresowali się zakończeniem rozmów ws. tarczy podczas szczytowych momentów konfilku w Gruzji, co daje nam fakt. Konflikt zbrojny na skalę globalną może wystąpić w najbliższym czasie.

Włażą nasi w dupę Ameryce jakby to niewiadomo jaki sojusznik nasz był. To żaden sojusznik. Prawda jest taka, że wszyscy mają nas w głębokiej dupie - zarówno USA, jak i kraje zachodniej Europy. A za to całe zamieszanie z tarczą, a także angażowanie się w sprawę gruzińską dodatkowo psujemy sobie stosunki z Rosją, od której jesteśmy na chwilę obecną uzależnieni, bo skąd niby mamy brać ropę i gaz - od Wielkiego Brata zza oceanu? Czy może od krajów arabskich (przez gruziński rurociąg, haha, kolejne sprytne zagranie Rosji)? To jest bardzo smutne, że my się wszędzie pchamy z pomocą, ale jak przyjdzie co do czego to nie sądzę, żeby ktoś nam też aż tak pomógł czynem jak gębą. I nie chodzi mi tylko o wsparcie militarne, bo tu raczej spodziewałbym się powtórki z II Wojny niż wielkiej akcji Świat vs Rosja. Bo przed Rosją każdy trzęsie portkami, nawet USA zależy na jakichś z nią stosunkach.

Co do Obamy a sprawy Polskiej to bym się wstrzymał z osądami, sam Obama widać ostatnio zmienia zdanie na różne sprawy, no ale cóż - w Stanach też istnieje coś takiego jak kiełbasa wyborcza. O zniesieniu wiz można zapomnieć, o ile jeszcze ktokolwiek nie wyzbył się złudzeń. Aczkolwiek jakoś nie wydaje mi się, żeby Polska odgrywała u Obamy jakąś dużą rolę.

Najpierw należałoby nieco ogarnąć nasz kraj wewnętrznie, dopiero potem się skupiać na tym, na co możemy sobie pozwolić na arenie międzynarodowej a na co nie.

Nie chce mi sie wypowiadac na temat tarcz i innych antyrakiet, ale wypowiem sie na temat 'sojuszu polsko-amerykanskiego'.

USA to zaden sojusznik. Ich obchodza, obchodzily i beda obchodzily tylko interesy ich kraju, wiec jak przyjdzie co do czego to nie mozemy na nich liczyc. Tak bylo zawsze. Gdyby Hitler nie zagrazal interesom gospodarczym USA to oni nie wtracaliby sie do wojny w Europie. Tak samo podczas I WŚ, kiedy Niemcy zaczeli zagrazac gospodarce USA. Pozniej tylko dorabia sie teorie, ze Ameryka przybyla pomoc swoim sojusznikow, ze USA to obroncy pokoju i demokracji na swiecie.

Ja byłem przeciwko tarczy, ale teraz już nic nie zmienimy. Byłbym nawet za, jakby nam dali tyle Patriotów, żeby całą nasza Polskę kochaną osłonić. Ale to są marzenia ściętej głowy.

Wątpię żeby wynikł z tego jakiś większy konflikt zbrojny, ale wqrwianie Rosji nam na dobre nie wyjdzie - ropa, gaz. Chociaż słyszałem dzisiaj że Irak ma nam pomóc sie uniezależnić energetycznie od Rosji... no ciekawe co z tego wyniknie ;F

A, btw: dostaniemy za free jedną baterię Patriotów, czyli 96 rakiet.

no wlasnie. jak przyjdzie co do czego to dostaniemy pomoc, owszem. Paczke z jedzeniem zrzuconą na Czechy, "bo to gdzies blisko"

czego sie martwicie, wojny domowej Macierzy z Prowincją Moskiewską nie wywołamy :}

http://www.wielkarzeczpospolita.net/img/mapa_big.jpg

jaki z tego wniosek?

spierdzielac z tego kraju jak najdalej sie da

Nawet mnie nie strasz, ariasz.

lol.
sie dziecko filmow naogladalo..

Owszem w ISA nie jest najlepiej. Ale w UK czy Polsce też nie jest.
A to co napisałeś powyżej to są bajki.. w większosci.
jakoś żyję w USA i mnie nikt nie zastrzelil...
Byłeś tam chociaż że tak się wypowiadasz? ;o

Usa? to tam gdzie 85% ludnosci mieszka w domkach z kartonu albo w przyczepach? Potem placza ze im huragan te domki zdmuchnal. Chory kraj i tyle.

lol. Tak dlugo mieszkasz w USA ze juz nie wiesz co to ironia. D:

zyj sobie w swoim uronieniu... ja tam mam to w dupie

Wooooooon!

Idz lepiej kontener przestaw bo huragan przyjdzie. I nie zapomnij o hamburgerze.

U mnie nie ma huraganów.
A w McDonald's nie jem w ogóle, tak jak wielu moich znajomych.

A w Polsce nie ma trab powietrznych.