GTAReview.com

   FAQ
   Szukaj
   Zaloguj
Teraz jest 23 listopada 2024, 12:58

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zamknięty. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 18 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: The Nightmare (TYLKO dla fanów anime Dragon Ball)
PostNapisane: 20 września 2005, 11:35 
Offline
Warning 1/3
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 sierpnia 2005, 08:32
Posty: 327
Lokalizacja: z los santos
Autor: hunterxaos

Info: akcja opowiadania dzieje się miej więcej 8 lat (Pan ma teraz 12 lat, wiedze licealisty i jest prawie tak samo silna jak Goten w sadze Buu, jednak nie osiągnęła jeszcze SSJ) po ostatnim odcinku dragon ball z, wydarzenia przedstawione w DBGT nie są brane pod uwagę…
Specjalne podziękowania dla Necromancer’a (Flowagirl) który zainspirował mnie swoją postacią do gry komputerowej… postacią – Kakarotto Nightmare

Pomoce (terminy):
LSSJ1 – poziom dostępny tylko legendarnym super sayia-jin’om, wygląda tak jak SSJ1, tylko, że włosy staja się zielonkawozłote
Rysunek:


ULSSJ - poziom dostępny tylko legendarnym super sayia-jin’om, wygląda tak jak USSJ (większe mięśnie, brak źrenic , tylko, że włosy staja się zielonkawozłote), odpowiednik USSJ, jednak wraz ze wszrostem siły rośnie moc i szybkość…


LSSJ2 – odpowiednik SSJ2; włosy o drobinę się wydłużają, wokół ciała wojownika pojawiają sie wyładowania elektryczne…
Uwaga !!!
LSSJ2 ma dwa stany można rozpoznać po źrenicach albo ich braku, w tyd drugim przypadku legendarny zmienia się w niekontrolowaną niszczącą wszystko wokół bestią…
---------NIGHTMARE-----------------------------------------------

Goku od blisko pięciu lat zajęty szkoleniem reinkarnowego Majin Buu (Uub’a) kompletnie nie zawracał sobie głowy sprawami doczesnymi, anie sprawami swojej rodziny; co wywoływało olbrzymi gniew i frustrację jego żony i dwójki synów, jednak tego lata, największy ze szystkich Sayia-jin’ów – Kakarotto postanowił spędzić troche czasu z rodziną i przyjaciołmi…

Gdzie idziesz mistrzu – rzekł Uub n widok pakującego swoje rzeczy Son-Goku – Muszę załatwić parę spraw na dole…
Goku wydawał się niespokojny, jego spojrzenie było groźne, coś leżało mu na sercu.
- Dom, rodzina… - mówiąc pod nosem Goku przystawiłdwa palce do czoła i zniknął.
- Twój mistrz chyba przesadza, łamiecie zasady sali czasu spędziliście tam 3 dni non-stop ! – powiedział Dende.

Tym czasem…

Bulma i Chi-Chi urządziły piknik, spotkanie rodziny i przyjaciół, byli tam wszyscy wojownicy Z:
Goten, Trunks, Gohan, Piccolo, Kuririn z żoną i córką, Tenshinhan, Mr Satan, Pan, Buu Yamcha, Vegeta…
- Brakuje tylko Son-Goku… - westchnął największy przyjaciel Goku
- Kakarotto zajęty jest treningiem tego chłopaka, jak mu tam (..) Uub ?! – warknął naburmuszony książe Sayia-jin’ów.
Wtem za jego plecami pojawiła się jakaś postać…
- Kakarotto ?! – burknął pytająco Vejita… Tak top był on. Wszyscy wrzasnęli okrzykiem szczęścia, Pan biegnąc w stronę największego bohatera Ziemi krzycząć: dziadku ! Nagle ujrzała, że Goku patrzy na wszystkich jakimś dziwnym spojrzeniem…
- Co si się stało tato – powiedzieli chórem Gohan i Goten. Son Goku nic nie odpowiedział idąc w kierunku Vegety, zamieniając się w SSJ. Vegeta odpowiedział tym samym, od razu skoczyli sobie do gardeł, lecąc ku słońcu
- Czyżby wreszcie obudził się w toie instynkt Sayia-jin’a ?! – powidziałdrwiąca książe rasy Sayia.
Nagle Goku jednym ciosem powalił Vegetę, na ziemię, upadek największego rywala a zarazem sojusznika Goku spowodował krater o średnicy 10 metrów.
- Co robisz kochanie ?! – powiedziała Chi-Chi, kierując pytająco wzrok w stronę swojego męża.
Nagle ten podleciał do sfrustrowanego Vegety, zaczął się prawdziwy pojedynek, serie karabinków energetycznych, wymiany cisów, tylko Gohan, Goten, Piccolo i Trunks widzięli walkę; wokół wojowników utworzyła się jakaś dziwna kula, wtem Goku przyłoył ręce do biodra krzycząć niezapomniane słowa; -
KA…….ME…….HA…MEHAME……….HA !!!!!!!!!!- wystrzeliwując ogromny strumień KI w stronę ojca Trunksa, ten nie był dłużny Goku, jego odpowiedzią na kiedyś najsilniejszy atak Goku była technika….
- Final Flash !!!!!!!!!!! – wystrzelił olbrzymi strumień KI krzycząc te słowa Vegeta…
Podczas siłowania się strumieni obaj wojownicy zamienili się w SSJ2, a potem ku ździwieniu Goku SSJ3, tak Vegeta posiadł kontrolę nad tym stadium. Nastąpił wybuch, obaj wojownicy w osłonie dymnej rozpoczęli kolejne wymiany ciosów, Goku nagle jednym ruchem ręki odrzucił Vegętę, ruszając w stronę Gotena, ten nieprzygotowany, dostał olbrzymie baty, na to Gohan i Trunks przemienili się kolejno; w SSJ2 i SSJ.
Goku mimo tego poradził sobie po kilku sekundach z synem Vegety.
- Czemu to robisz ojcze ! – krzyczał podczas wymiany ciosów syn najpotężniejszego wojownika na świecie…
- Goku nagle zamienił się w jakąś nieznaną innym formę SSJ, jego włosy stały się krótsze (był w SSJ3) sięgając mu do bioder, mięśnie zwiększyły się, pojawiły się brwi a jego oczy stały się złote… to było USSJ3.
Goku jednym ciosem znokautował Gohana. Ten po kilku sekundach tak jak i wszyscy ujrzeli odmienionego Goku…
- Więc możemy już ucztować ! – powiedział Son Goku (gleba :D )
- Czemu to zrobiłeś ? – powiedział Piccolo
- Widzisz przyjacielu osiągając ten poziom, stałem się nasilniejszym wojownikiem na świecie, myślałem tak dopóki nie doznałem pewnej wizji podczas podróży z Uubem po galaktyce…
- Gdzie ?!?! – rzekła zdnerwowana Chi-Chi
- Trenowaliśmy nie tylko na ziemi, wracając do glównego wątku, spotkaliśmy KI, było ono silne, kolejnej nocy podczas snu doznałem wizji, wiedziałem, że to był On, szedł moim śladem, sprawdzałem czy opuściliście się w trenin…
- Jaki On ? – spytała się Bulma
- Brolly…
- Kto ?!, - To niemożliwe, - On nie żyje !!!! – krzyczęli wszyscy Sayia-jin’owie obecni tutaj…
- Nestety, to nie koniec, na pewnej planecie,na której również znajdują się smocze kule, ktoś odszukał je i ożywił to monstrum.
- Ale dlaczego ? – powiedział zaciekawiony Vegeta
- Nie wiem, może myślał, że zapanuje nad taką siłą… - odparł Goku
- Musimy zacząć trenować, sala czasu się do tego nada, Dende przerobił ją dla mnie, tak aby mogło wejść kilka osób, dlatego spędziłem tam z Uub’em 6 dni non-stop treningu, wtedy obudził się we mnie instynkt, to zapewne część osobowości, którą utraciłem wraz z uderzeniem głową o kamień w dzieciństwie… - kontynuował Goku…
- A kto to jest ten Broli – zapytali wszyscy „nie wtajemniczeni”…
- Brolly to legendarny Super Sayia-jin, spotkaliśmy się z nim dawno temu, cudem udało nam się go pokonać…
- Ale on wrócił i wspólnie z Videl, Gotenem i Trunksem go pokonaliśmy na dobre – przerwał swojemu ojcu Gohan…
- Teraz jesteśmy silniejsi, nie będzie miał znami szans ! – powiedział urażony w dumie na skutek wspomnienia ostatniej walki z Brolly’m książe Sayia-jin’ów.
- Przykro mi Vejita, ale on również stał się silniejszy… - powiedział Goku.
- Zatem nie traćmy czasu - rzekł Piccolo.
- Przykro mi ale Yamucha, Tenshinhan i Kuririn będą musieli zostać, nie przeżyją treningu w sali. – powiedział
- Zgoda – powiedzieli zasmuceni Ziemianie.
- Pan, Gohan, Goten, Trunks, Vegeta, Piccolo, złapcie mnie za ręce… - powiedział Goku
- Wszyscy wiedzieli o co chodzi; utworzyli charakterystyczny krąg, Goku przystawił palce do czoła i wnet pojwili się w pałacu wszechmogącego.
- Jest nas ośmioro, wejdziemywszyscy raze…
- Goku, to przegięcie !!! – krzyknął Dende.
- Nie ma innego wyjścia, on lada chwila może się tu pojawić.
Wnet wszyscy zniknęli w Sali treningowej, Videl pożegnała się z córką i mężem. A Chi-Chi i Bulma ze swoimi rodzinami.
Cztery dni nie pewności przeżyli Tenshinhan, Bulma, Chi-Chi, Dende, Popo, Kuririn i Yamucha oczekując na osemkę nasilniejszych wojowników pod słońcem…
Wtedy drzwi sali treningowej, w której przebywali wojownicy… Przerażona Videl zareagowała krzykiem widząc Pan… Byłą piękną nastolatką, miała na głowie przewiązaną chustkę, i porwane ubranie, stała na czele grupy…
- Te zielony, daj mi jakiś ciuch ! – powiedziała dumna wnuczka Goku (wszysce oczywiście zaliczyli glebe :D )
Za nią wyszli wszyscy bohaterowie, znacznie wzmocnieni, każdy miał porwane ubranie.
Dende – i co osiągneliście ? – powiedział zaniepokojony wrogimi spojrzeniami.
Wtedy Pan zapaliła ię złotą poświatą przemieniając się w SSJ, Goten i Trunks w SSJ2, Gohan i Vegeta w SSJ3, a Goku w USSJ3, Uub zabłysnął czerwoną poświatą, w okół jego ciała gromadziły się wyładowania elektryczne, tak Uub dorównał istocie, której jest reinkarnacją… Piccolo również stał się mocny.
Wszyscy odmienili się z SSJ (oczywiście mam na myśli tych, którzy się zamienili) i rzucili się na szyje swoich matek/żon.
Niestey pokojową atmosferę zakłóciło lądowanie kapsuły Sayja-jin’skiej, Pan jako pierwsza zerwała się zmiejsca i natychmiast znalazła się na miejscu…
Z kapsuły wyłoniła się postać, dobrze zbudowanego wysokiego mężczyzny o długich czarnych jak przestrzeń kosmosu włosach…
- Pan nieeeeee !!! – krzyknął lecący już na miejsce Goten
- Kakarotto… - powiedziała postać
Pan wiedziała o co chodzi rzuciła się na agresora ale od razu odbiła się od osłony jaką wytworzył wróg.
Goten z furią w oczach rzucił się na przybysza ten jednak ruchem jednej ręki odrzucił go na kilkanaście metrów.
- Czego tutaj szukasz, poczwaro –powiedział Vegeta.
W tym momencie przed rzekomym wrogiem pojawiła się cała ósemka wojowników Z.
- nie masz z nami szansz potworze !
- Potwór ??? Nie ja jestem diabłem !!! HAHAHAHAHAHAHAH ! – zaśmiał się wojownik…
- Zginiesz Brolly – powiedział Son Goku zamieniając się od razu w SSJ2
Brolly zamienił się w SSJ, zaczęła się walka; na wroga rzucili się Gohan, Vegeta i Uub, Brolly zaczął dostawać baty, wtem wszyscy wojownicy, strzelili strumieniami energii we wroga…
Gdy opadł dym, wojownicy Z ujrzeli Brolly’ego…
- Przyznaję zaskoczyłeś mnie Kakarotto, ale czas na rundę 2.
Wtedy Brolly wydał z siebie krzyk, który słyszany był w promieniu kilkuset metrów, wokół niego zaczęły pojawiać się pola przemian takie jak wtedy, gdy pierwszy raz zamieniał się w ULSSJ, słońce ustąpiło miejsca chmurom i błyskawicy. Po kilkun astu sekundach na miejscu Brolly’eo wyrosła olbrzymia postać, umieśniona, jego złote włosy zmieniły się na zielone a źrenie zniknęły…
Z tym momentem wszyscy dobźi Sayia-jin’owie zamienili się w SSJ2
- To przedstawienie zacznie się śmiercią syna głównego bohatera…. HAHAHAHAHAHA!!!!!!! – krzyknął Brolly.
- To jakiś koszmar – stwierdzili zgodnie Pan i Uub, którzy pierwszy raz mają „przyjemność’ spotkać się z legendarnym super sayia-jin’em…
- Goten !!! – krzyknął SonGoku …
Jednak Goten nie zdążył uciec, przed nim pojawił się Broli z kulą energii zaciśniętą w pięściu, uderzając młodszego syna Goku w klatkę piersiową wykluczył jednego przeciwnika z walki… i nie tylko z walki… Goten padł martwy…
- Nieeeeeee !!!!!!!!!!!! - nigdy ci tego nie daruje !!!!!!!!!! - krzyknął Goku… Jego źrenice zmieniłykolor na złoty, a włosy wydłużyłu się do bioder, mięśnie się zwiększyły…
Goku z furią rzucił się na wroga, to samo uczynili inni wojownicy, Brolly skutecznie jednak bronił się, i atakował, odbijająć wszystkich brutalnymi ciosami skierował się w stronę Piccolo, ten przerażony próbował się bronić, jednak było za późno; Brolly ruchem brawej ręki przeciął mistrza Gohana na pół…
- Mistrzu !!! – krzyczał Gohan zamieniając się w SSJ3 rzucił się na wroga, razem z innymi wojownikami, Brolly poczuł, że zagrożenie ze strony przeciwników robi się coraz większe…
- Nie będę się z wami bawić; po prostu zniszczę całą tę planętę !!! HA HA HAHAHAHAHA HAH – zaśmiał się szyderczo Brolly.
- Nigdy ci na to nie pozwolę !!! – Goku ruszył do walki w pojedynkę. Najwięksi wrogowie skoczyli sobie do gardeł, co chwila pojawiają się w innym miejscu… Brolly w pewnym momencie odrzucił Goku, składając ręce do ataku, od tyłu próbował go powstrzymać Uub
- Wypierdalaj szmato !!! – krzyknął Brolly ładując dwie kule w Uuba przeznaczone dla jego mistrza…
Padł zmasakrowany na ziemię. Wtedy z góry nadlecieli Trunks i Gohan krzycząc – MASENKO !!!
Stumień energi udrerzył Brolly’ego, jednak Goku i spółka nie dali mu chwili wytchnienia.
Goku stanął obok Vegety, złożyli ręce obok bioder krzycząc; - FINAL KAMEHMEHA !!!
Olbrzymi strumień energii uderzył w podnoszącego się Brolly’ego… W wyniku walki wszystko w promieniu kilkunastu kilometrów zostało zamienione w ruinę.
- Udało się ?! – krzyknął nie pewnie pytająco Trunks…
Nagle w miejscu wybuchu dostrzegli Brolly’ego.
- Co to kurwa było ?! – spytał się drwiąco przeciwnik wojowników Z.
- Moje ki rośnie – kontynuował Brolly unosząc się ku chmurom w tarczy energetycznej.
Vegeta próbował zaatakowac ale odbił się od osłony.
Wtedy z ciała Brolly’ego wyleciały tysiące kul energetycznych w różne strony niszcząć wszystko w promieniu kilkudziesięciu jak nie stu kilometrów. Brolly zleciał na dół wracając do walki. Nagle wokół jego ciała zaczęły pojawiać się wyładowania elektryczne, w poświata coraz gwałtowniej falować, pojawiły się kolejne pola przemian, Pan nalizyła ich dziesięć, nastąpił ogromny wybuch, którego fala uderzeniowa zmiotła wszystkich jak szmaciane lalki.
- Kakarottooooooo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! – wydobył się z poświaty zasłaniającej całe ciało wrogiego sayia-jin’a, przerażający, głęboki głos.
Kiedy dym opadł, wojownicy ujrzeli Brolly’ego, jakby odmienionego… nie był już tak umieśniony, był wręcz swojej naturalnej postury, jego włosy trochę się wydłużyły i nadal były zielone, a wokół ciała pojawiały się wyładowania elektryczne, pojawiły się źrenice…
Brolly od razu rzucił się na Vegetę, ten zaskoczony transformacją przeciwnika nie zdązył zablokować, ciosów Broly’ego, ten wykonał na nim „nandato” serię brutalnych, potężnych ciosów nogami i rękami połączonymi z atakowaniem pociskami KI. Brolly złapał Vegetę rękoma za barki, podrzuciłgo w górę i wykonał na nim przewrotkę, ten wbił się w skałę, Brolly na nic nie czekając obracając się wykrzyczał: - Kikou Ha !!! – wystrzeliwując kulę energii w bezwładne ciało Vegety.
Goku, Gohan, Trunks i Pan rzucili się na wroga uderzając go; ten jednak stał z założonymi rękami śmiejąc się… przystąpiłdo ataku odrzucił Goku i Gohana, zucił się na pan, zaczął zadawać jej brutalne, potężne ciosy Trunks krzyknął – Nie !!!!!!!!! – i z pociskami energii pojawiłsię przed wrogiem zasłaniając poturbowaną Pan.
Trunks strzelił w Brolly’ego pociskami, ten atak jednak nic mu nie zrobił, przerażony Trunks zaczął wykonywać jakieś skomplikowane gesty rękami: - Bruning Attack !!! – wystrzelił strumień nie poskromionej energii w przeciwnika, jednak nie było żadnego efektu; Brolly nadal jest cały i zdrowy, wygenerował kulę ki w ręce i rzucił ją w Trunksa… Ta przebiła go na wylot… Zginął.
Brolly zaczął kierować się w stronę Gohana jednak… legendarny oberwał kulą energi w plecy, to Uub !
- Myślałeś, że zostaniesz bohaterem ?! HAHAHAHAH – zadrwił sobie z wojownika Brolly, ten (wojownik) w rewanżu przystąpił do ataku, Uuba zaczęła otaczać czerwona poświata… Brolly jednak nic nuie robiłsobie ze śmiałych ataków obrońcy Gohana, kiedy Uub leciał w stronę potwora, szykując kolejny atak, Brolly wystawił nogę i młody uczeń Goku został nią przebity na wylot… Brolly odrzucił ciało Uuba w górę, za ciałem pojawiła się kula energii autorstwa Brolly’ego, która zniszczyła ciało Uuba.
- HA HAHAHAHAHAHAHAHAHHA HAHAHAHA AHAHAHAHAH – wybuchnał demonicznym śmiechem Brolly.
Na placu boju pozostało tylko czterech wojowników; Goku, Pan, Gohan i nieprzytomny Vegeta.
Goku i jego pierworodny ruszyli do frontalnego ataku na wroga, jednak w pewnym momencie Brolly odrzucił kopnięciem Gohana na kilkaście metrów dalej, Goku reagując na to; - KAMEHAMEHA !!! – potraktował Brolly’ego swoją najsilniejszą techniką energetyczną… Broly został zraniony, wpluł trochę krwi.
- KAKAROTTO !!! – krzyknął, egzekwując kombo „nandato” na Goku, po kilkudziesięciu ciosach, Brolly chwycił Goku za głowę i z prędkością światła rzucił nim o ziemię, jednak aby Son Goku nie był samotny, Brolly wysłał za nim kilkanaście kul energii……. Nastąpiłwybuch, którego efektem jest zniszczenie wszystkiego wokół…
- Moje KI… - wyszeptał Brolly, unosząc się w górę, dokonałtego samego procesu co wcześniej; wyrzucił siebie nadbagaż energii (jego ciało nie wytrzymuje tyle energii).
Przed pół przytomnym, Goku pojawił się ktoś znajomy…
- Kuririn !!! beee – krzyknął Goku krztuszący się krwią na widok przyjaciela.
- To senzu, weź trochę. – powiedział przyjaciel Goku wkładając mu do ust magiczną fasolkę z wieży Karin.
Ta od razu zadziałała i postawiła na nogi Goku, potem resztę (troje :D ) wojowników.
Brolly pojawił się przed nimi. – To ja lepiej pójdę – powiedział Kuririn odlatując daleko od miejsca bitwy.
- Więc ? Jeśli nie udało się wam pokonać mnie w ósemkę, to jak możecie pokonać mnie w czwór, uppsss, teraz już w trójkę ! – krzyknął legendarny super sayia-jin pojawiając się przed Gohanem, ten jednak wyszedł z opresji.
- Ty skurczybyku ! – krzyknął wyprowadzony z równowagii Brolly. Chciał zaatakowac podobnie ale zobaczył, że Goku i Vegeta wyprawiają jakieś dziwne pozy. – Co wy robicie, cioty ? – powiedział Brolly. Goku i Vejita wykonali taniec fuzyjny… Nagle przed oczami bohaterów ukazała się postać…


- Kim jesteś ? – wyjąkał jakby przestraszony całą sytuacją Brolly.
- Twoim końcerm – powiedział Gogeta (wynik fuzji Vegety i Goku :D )
Brolly rzucił się na przeciwnika jednak ten od razu zniknął mu z oczu…
- Jesteś za wolny – powiedział Gogeta uderzając w kark Brolly’ego. Zaczęła się bitwa, na nogi, ręce, kule KI…
Gogeta zaczął radzić sobie z wrogiem, Brolly poczuł, że sytuacja wymyka mu się z pod kontroli.
Przez następne 10 minut Gogeta walczyłz Brollym, Gohan i Pan zgodnie przyznali, że to najlepsza walka, jaką oglądali w życiu. Bitwa była zaciekła, wojownicy walczyli oka za oko, ząb za ząb, aż w końcu…
- Teraz pokażę wam prawdziwą moc legendarnego super Sayia-jin’a !!!
Wojownicy Z ujrzeli kolejne pola przemian, w miejscu Brolly’ego wyrosła postać… wielkości Brolly’ego w formie LUSSJ, tle że jego cały tułów porośnięty był sierścią, odkrywając tylko klatką piersiową i żebra…
Jego włosy były jasno jaskrawoniebieskie, postać owa nie posiadała źrenic, niestety Brolly osiagnął LSSJ3.
- HAHAHAHAHAHAHAHAHAH i co ty na to ?
- A ja na to jak na lato !!! – krzknął Gogeta zamieniając się w USSJ3, - nie pzowolę ci zabić nikogo więcej, słyszysz !!! – krzyknął rozwścieczony Gogeta. Przystawił ręce do boku krzycząc: KA….ME…….HA.MEHAME………FINAL FLASH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! – wystrzeliwując ogromny strumień energii w stronę Brolly’ego, ten jednak nie był dłużny uniósł się w powietrze…; - KIKOU…….HA !!!! – z jego ust wydobył się potworny głos, taki jak wcześniej… Wojownicy zaczęli się siłować strumieniami. Pan i Gohan zamieniając się w swoje najwyższe poziomy – kolejno SSJ3 i SSJ2 zaczęli pomagać połączonym Goku i Vegecie. Wtedy za ich plecami pojawił się Gotenks… z aurelką na głowie. Wystrzelił pocisk…
Siła wojowników Z zaczęła przeważać nad Brolly’m w końcu, cała energia uderzyła w legendarnego super sayia-jina, razem znią (energią) poleciał w kosmos, przez chwilę ziemianie cieszyli sę drugim słońcem…
- Hurra !!! – krzyknęli z radości bohaterowie. Brolly został pokonany. Po chwili fuzja przestała działać; Gogeta rodzielił się na dwie części. – Dziadku byliście świetni !!! – krzyknęła Pan. – Tak tato pokazaliście im !!! – dopełnił wypowiedź swojej córki Gohan. Goku cieszyłsię ale… na jego twarzy pojawił się smutek; wielu ludzi zginęło, miasta zostały zniszczone a przede wszsytkim zginęli jego przyjaciele i rodzina. Nastychmiast Goku przeniósł siebie, Vegetę, Pan i swojego syna – Gohana do pałacu Dende’go. Otrzymali gratulacje, powedzieli Chi-Chi i Videl, że nie muszą się smucić, Goku wezwał smoka, ożywił swoich synów.
TYMCZASEM GDZIEŚ W KOSMOSIE
- Kakarotto !!!!!!!!!!!!!

koniec

edit: sorry za błędy ortograficzne

_________________
Stompin' on the 'Eazy'est streets that you can walk on.
So strap on your Compton hat, your locs.
And watch your back cause you might get smoked, loc.
And pass the bud, and stay low-key,
B.G., 'cause you lost all your homie's love
Now call it what you want to.
You fucked wit me, now it's a must that I fuck wit you!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 września 2005, 12:14 
Offline
Nameless Guy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 sierpnia 2005, 11:09
Posty: 789
jak ja ubie takie pierdoły czytać :evil: lubiałem DB jakieś dwa lata temu a więc jeszcze coś pamiętam z niego wole czytać opowiadania z GTA SA to jest lepsze niz inne gry i bajki sam kurde zaraz stworze news o VC i bedziecie se czytac :mrgreen: ale nawet ciekaw 7+/10 8)

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 września 2005, 12:24 
Moze byc ale i tak wolałbym w formie komiksu:]


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 września 2005, 12:26 
Offline
Warning 1/3
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 sierpnia 2005, 08:32
Posty: 327
Lokalizacja: z los santos
myśłałem nad tym, ale obrazku nie miałem do przetasurowania :D

_________________
Stompin' on the 'Eazy'est streets that you can walk on.
So strap on your Compton hat, your locs.
And watch your back cause you might get smoked, loc.
And pass the bud, and stay low-key,
B.G., 'cause you lost all your homie's love
Now call it what you want to.
You fucked wit me, now it's a must that I fuck wit you!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 września 2005, 13:40 
Offline
Nameless Guy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 maja 2005, 14:58
Posty: 784
Lokalizacja: Chrzanów
Nie cierpię mangi, brrr... Co byś tam nie napisał i tak mi się nie podoba, bo mangowe. ;o

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 września 2005, 14:07 
Offline
Kenji Kasen
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 lipca 2004, 16:21
Posty: 468
Lokalizacja: Białystok
podoba mi się nawet, chociaż są błędy typu : Vegeta ,Vejita- trza się chyba zdecydować??:>

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 września 2005, 14:12 
heh wyczepsite mam mugena 4 i jest tam nightmare SSj 4 walka niesamowita :twisted:


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 września 2005, 14:12 
Offline
newbie
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 września 2005, 16:25
Posty: 12
Lokalizacja: Stolyca
Bardzo fajne , ale strasznie długie;p całęgo jeszcze nie przeczytałem ale zaraz to zrobie....

_________________
GgGgGgGgGg-Unit
<a href="http://g-unit.hip-hop.pl" target="_blank"><img src="http://g-unit.hip-hop.pl/button.jpg" width="88" height="31" border="0"></a> <A href="http://www.gtareview.com/" target="_blank"><IMG src="http://www.gtareview.com/index_pliki/buttony/button.gif" border=0 alt="GTAReview - polska strona o serii GTA"></A>


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 września 2005, 14:48 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 czerwca 2004, 16:54
Posty: 835
Lokalizacja: G-lin
O matko...

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 20 września 2005, 15:32 
damian nie marudź :P

ide czytać :]]]]


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 21 września 2005, 07:30 
Offline
Warning 1/3
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 sierpnia 2005, 08:32
Posty: 327
Lokalizacja: z los santos
Eee tam długie, druga część będzie 2 razy dłuższa :D (druga część sagi) .
Bo robię sagę a to jest 1 odcinek (pilotażowy :D ) .
Heh :D
(może pobiję tym rekord w długości posta :D )

_________________
Stompin' on the 'Eazy'est streets that you can walk on.
So strap on your Compton hat, your locs.
And watch your back cause you might get smoked, loc.
And pass the bud, and stay low-key,
B.G., 'cause you lost all your homie's love
Now call it what you want to.
You fucked wit me, now it's a must that I fuck wit you!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 21 września 2005, 13:48 
Offline
D-ICE
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 czerwca 2005, 23:08
Posty: 561
Lokalizacja: Bychawa City
nawet nie jest złe fajnie sie czytało, może ktośto nakręci

_________________
________________________________________________________
Obrazek
HARDCORE JUMPING RACERS Join Us


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 21 września 2005, 16:47 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 czerwca 2004, 23:52
Posty: 1733
Lokalizacja: Krobia
Cytuj:
(Pan ma teraz 12 lat, wiedze licealisty i jest prawie tak samo silna jak Goten w sadze Buu, jednak nie osiągnęła jeszcze SSJ)

w tym momencie przestalem sie czytac.

nie odwazylem sie kontynuowac. :o

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 21 września 2005, 23:34 
Offline
Joey Leone

Dołączył(a): 1 sierpnia 2005, 18:17
Posty: 240
Cytuj:
jednak nie osiągnęła jeszcze SSJ

OMG! O ile mi wiadomo to kobiety nie mogą osiągać SSJ!!! Ale dobra, co do opowiadania to może być, erhem niech będzie...8- :P


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22 września 2005, 07:53 
Offline
Warning 1/3
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 sierpnia 2005, 08:32
Posty: 327
Lokalizacja: z los santos
enjoi - napisałem tak aby uzasadnić jakoś brak gniewu Chi-Chi na Goku za wzięcie pan do sali czasu :D
Faktycznie może to nie był najlepszy pomysł :x .

@Triad - Akira Toryiama chyba nic takiego nie napisał, że kobiety nie mogą osiągnąć SSJ... RAczej mogą :D (no może za wyjątkiem dbgt'owego SSJ4 :mrgreen: .

_________________
Stompin' on the 'Eazy'est streets that you can walk on.
So strap on your Compton hat, your locs.
And watch your back cause you might get smoked, loc.
And pass the bud, and stay low-key,
B.G., 'cause you lost all your homie's love
Now call it what you want to.
You fucked wit me, now it's a must that I fuck wit you!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22 września 2005, 08:15 
Offline
Ray Machowski
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 września 2005, 18:16
Posty: 351
O______O

o czy wy kurwa gadacie ?

TYM jebią w mózgach dzisiejszym 6-13latkom ? ? o kurwa ><

to wiele roczników straconych bezpowrotnie


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22 września 2005, 15:09 
Offline
Warning 1/3
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 sierpnia 2005, 08:32
Posty: 327
Lokalizacja: z los santos
Thang napisał(a):
O______O

o czy wy kurw* gadacie ?

TYM jebią w mózgach dzisiejszym 6-13latkom ? ? o kurw* ><

to wiele roczników straconych bezpowrotnie


Bezsensowna wypowiedź, jeśli czegoś nie znasz to nie krytykuj, bo DB wcale nie był "bajką" (nie nawide tych bezm,ózgich kretynów, którzy mówią na DB "bajka") dla dzieci Co masz na myśli przez treść ostatniej linijki w twoim poście ?

_________________
Stompin' on the 'Eazy'est streets that you can walk on.
So strap on your Compton hat, your locs.
And watch your back cause you might get smoked, loc.
And pass the bud, and stay low-key,
B.G., 'cause you lost all your homie's love
Now call it what you want to.
You fucked wit me, now it's a must that I fuck wit you!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22 września 2005, 15:58 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 czerwca 2004, 16:54
Posty: 835
Lokalizacja: G-lin
Chyba chodzi mu o to, że wiele roczników dzieci stracilo wiele godzin na oglądanie tych głupot. Btw. Zamykam. Wszelkie opinie i komentarze w http://www.forum.gtareview.com/viewtopic.php?t=3107 .

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zamknięty. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 18 ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron

GTAReview Skin by: kreem
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL