GTAReview.com

   FAQ
   Szukaj
   Zaloguj
Teraz jest 23 listopada 2024, 09:44

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zamknięty. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 26 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: .Jedyny Świadek.
PostNapisane: 8 sierpnia 2005, 13:31 
Offline
El Burro
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 maja 2005, 18:56
Posty: 108
Lokalizacja: z Rudy Śląskiej.
Była godzina 3:12, gdy na biurku oficera dyżurnego w komisariacie przy Hampton Road w Londynie zadzwonił telefon. Dzwonił niejaki Rodney Lokhard, który ze zdenerwowaniem w głosie poinformował, że jego najbliższa sąsiadka przez ścianę została zamordowana. Policjant zapisał nazwisko i adres telefonującego mężczyzny i rutynowo nakazał, aby do czasu przyjazdu policji niczego nie dotykał w mieszkaniu ofiary. Piętnaście minut później pod czteropiętrowy budynek przy Corner Street podjechały dwa samochody policyjne z funkcjonariuszami, którymi dowodził komisarz Hamilton.
Mieszkanie ofiary, którą okazała się Daisy Bishop - 75-letnia wdowa, znajdowało się na pierwszym piętrze kamienicy i siąsiadowało przez ścianę z lokalem miszkającego samotnie Rodneya Lokharda.
Kobieta została uduszona paskiem od szlafroka, który do tej chwili oplatał jej szyję. Przybliżony czas zgonu ofiary, określony przez lekarza sądowego, zawierał się między godziną pierwszą po północy a trzecią nad ranem. Zamordowana była osobą samotną, jeśli nie liczyć syna, który wraz z żoną mieszkał w odległej od centrum dzielnicy Londynu i był pilotem British Airways. Daisy Bishop była osobą zamożną - o jej statusie majątkowym świadczyło luksusowo urządzone i bogato wyposażone mieszkanie. O jej zamożności wiedzieli wszyscy sąsiedzi, gdyż nie było tajemnicą, że jej zmarły przed kilku laty mąż, zostawił jej w spadku nie tylko mieszkanie, ale i pokaźną kwotę pieniędzy ulokowaną na koncie bankowym.
Następnego dnia przed południem, zaraz po powrocie z rejsowego lotu do Hongkongu, na miejsce zdarzenia przybył syn zamordowanej, który stwierdził, że w mieszkaniu brakuje pięciu dużych obrazów olejnych z XVIII wieku, miśnieńskiej zastawy stołowej na dwanaście osób, ozdobnej szkatułki, w której jego matka przechowywała złotą biżuterię oraz dużego kolorowego telewizora.
Policjanci dokonujący oględzin mieszkania stwierdzili ponadto, że sprawca lub sprawcy buszowali po pokojach w poszukiwaniu cennych przedmiotów, wyrzucając na podłogę całą zawartość szaf i szuflad. Widocznie znaleźli to czego szukali, gdyż mimo drobiazgowej pracy funkcjonariuszy, w mieszkaniu nie było śladu żadnych pieniędzy. Wszystko zatem wskazywało na to, że był to mord na tle rabunkowym.
Hamilton przesłuchał syna zamardowanej i wszystkich jej sąsiadów, którzy zgodnie zeznali, że Daisy Bishop była kobietą bardzo ostrożną i nieufną wobec obcych. Indagowani przez komisarza sąsiedzi nie widzieli ani nie słyszeli w nocy niczego podejrzanego. Jedynie Rodney Lokhard, sąsiadujący z ofiarą przez ścianę, wniósł do śledztwa parę istotnych szczegółów. To on usłyszał podejrzane odgłosy dochodzące z mieszkania kobiety i to on telefonicznie zawiadomił o zdarzeniu policję.
Oto jego zeznanie:
- Poprzedniego wieczora położyłem się spać o 22:30 i prawie natychmiast zasnąłem. Około godziny trzeciej obudziły mnie dziwne dźwięki dochodzące z mieszkania mojej sąsiadki. Usiadłem na łóżku i machinalnie spojrzałem na duży budzik stojący na moim nocnym stoliku. Stąd wiem, że była dokładnie godzina 2:50. Usłyszałem przez ścianę jakieś zduszone krzyki kobiety, odgłosy szamotaniny i spadających na ziemię przedmiotów. Ponieważ pani Bishop mieszkała sama, zrozumiałem, że u mojej sąsiadki dzieje się coś niedobrego. Przemknęła mi przez głowę myśl, że być może napadł ją jakiś bandyta-włamywacz. Tak jak spałem, w pidżamie zerwałem się z łóżka i pobiegłem do drzwi wejściowych. Zawróciłem jednak do kuchni, gdyż uświadomiłem sobie, że w razie spotkania oko w oko z bandytą, jestem całkowicie bezbronny. Z kuchennej szuflady złapałem to, co było pod ręką, czyli nóż do krojenia chleba. Tak uzbrojony, po cichu otworzyłem drzwi na klatkę schodową i wtedy ujrzałem plecy mężczyzny, bardzo szybko zbiegającego po schodach. W tej krótkiej chwili zdołałem zarejestrować w pamięci, że uciekający mężczyzna miał przewieszoną przez ramię dużą czarną torbę, był ogolony na "łyso" i najprawdopodobniej był stosunkowo młody i wysportowany, gdyż z kocią zręcznością błyskawicznie przeskakiwał po kilka stopni w dół. W pierwszej chwili chciałem go gonić, jednak uznałem, że na bosaka i w pidżamie nie mam żadnych szans. Wtedy spojrzałem na drzwi sąsiadki, które były uchylone. Wszedłem do jej mieszkania. Ponieważ w środku zalegały ciemności, w przedpokoju wymacałem kontakt i zapaliłem światło. Skierowałem się do pokoju po lewej stronie i również zapaliwszy w nim światło, ujrzałem panią Bishop leżącą bez znaku życia na podłodze. Na szyi miała mocno zaciśnięty pasek od szlafroka. Próbowałem go poluzować, ale nie dałem rady. Początkowo wpadłem w panikę, lecz po chwili zrozumiałem, że kobieta już nie żyje i moje wysiłki na nic się zdadzą. Opuszczając ten pokój zauważyłem, że okno w nim było otwarte. Wróciłem do swojego mieszkania i natychmiast zadzwoniłem na policję.
- Pan jest najbliższym sąsiadem ofiary i jak przypuszczam, chyba dość dobrze pan ją znał. Czy jest możliwe, żeby wpuściła w nocy kogoś obcego do mieszkania? - zapytał Hamilton. - Tego nie wiem - odparł Rodney Lokhard. - Wiem jednak, że była kobietą ostrożną i nieufną. Zapewne nie otworzyłaby drzwi nikomu nieznajomemu, tym bardziej w nocy. Tego przecież nie zrobiłby w dzisiejszych czasach nikt z nas, ani pan, ani ja. Wydaje mi się, że bandyta dostał się do jej mieszkania po konarach drzewa, które rośnie tuż za naszymi oknami. Tym bardziej, że nie musiał się zbytnio trudzić - to przecież zaledwie pierwsze piętro...
- Wydaje mi się - powiedział Hamilton po wysłuchaniu relacji sąsiada ofiary - że nie powiedział nam pan całej prawdy. Mało tego, pewnien szczegół dowodzi, że pan kłamie. A skoro mówi pan nieprawdę, to znaczy, że ma pan ku temu powody. A to sprawia, że automatycznie jest pan głównym podejrzanym o zabójstwo pani Bishop i rabunek jej mienia.

JAKI SZCZEGÓŁ SPOWODOWAŁ, ŻE HAMILTON ZARZUCIŁ LOKHARDOWI KŁAMSTWO?

Odpowiedź Wieczorem, a Teraz Piszcie Wasze Sugestie. xDD


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 sierpnia 2005, 13:38 
Offline
Joey Leone
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 marca 2005, 15:15
Posty: 238
Lokalizacja: ...Tam za tym bazarkiem
kapitalne sprawozdanie z popełnionego " rabunku i morderstwa " xD ehhh juz sie nie moge doczekac zakonczenia tej sprawy , wieczorem :P
ogolnie Super :P
-------------------
Demo więcej takich prac ! :D

_________________
Kto ty jesteś ? Polak stary... Jaki znak twój ? Moher szary... ;x


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 sierpnia 2005, 13:41 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 czerwca 2004, 23:52
Posty: 1733
Lokalizacja: Krobia
WIEM!

łysy ogrodnik z Węgier na rowerze zabił.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 sierpnia 2005, 13:45 
Offline
El Burro
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 maja 2005, 18:56
Posty: 108
Lokalizacja: z Rudy Śląskiej.
Buehehehe. xDDDD

OK, No To Wieczorem Rozwiązanie i Nowa Sprawa. xD \""/O_o\""/


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 sierpnia 2005, 14:11 
Offline
King Courtney
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lipca 2005, 18:07
Posty: 427
Lokalizacja: Bartoszyce
Olol Bardzo fajne i łądne to co napisałeś :D Kurde teraz demo zaczyna siem rozkręcać zostanie pisarzem lol rowniez niemogę siem doczekać rozwiązania tego wszystkiego :D Pozdro...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 sierpnia 2005, 14:14 
Offline
Joey Leone

Dołączył(a): 6 czerwca 2005, 19:54
Posty: 202
Cytuj:
w mieszkaniu brakuje (...) dużego kolorowego telewizora

Cytuj:
uciekający mężczyzna miał przewieszoną przez ramię dużą czarną torbę

:> czyżby o to chodziło Hamiltonowi :>
A tak w ogóle to świetne opowiadanie :kakashi:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 sierpnia 2005, 14:16 
Offline
Nameless Guy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 maja 2005, 14:58
Posty: 784
Lokalizacja: Chrzanów
Hmmm... Nie wiem, czy to prawda, ale być może chodzi o to, że skoro ukradziono duży telewizor, zastawę stołową dla 12 osób, ozdobną szkatułkę oraz 5 dużych obrazów olejnych, rabuś nie zdołałby tego pomieścić nawet w dużej torbie i jeszcze zwinnie uciekać po schodach z tym ciężarem. Mam rację? :):

PS: Behemoth chyba wpadł na to samo. :D

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 sierpnia 2005, 14:23 
Offline
El Burro
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 maja 2005, 18:56
Posty: 108
Lokalizacja: z Rudy Śląskiej.
Kombinujcie, Kombinujcie. xDD Rozwiązanie Wieczorkiem. xP


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 sierpnia 2005, 14:42 
Offline
Kenji Kasen

Dołączył(a): 6 sierpnia 2005, 18:40
Posty: 451
Jak mozna zakosic duzy telewizor, 5 obrazow i jakies tam bzdety i zmiescic je do torby?? To mi nie pasuje widze ze master i Behemoth wpadli na ten sam pomysl co ja :].

_________________
mailto:[email protected]


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 sierpnia 2005, 15:01 
Mi odpowiedź wydaje się prosta: Lokhard dotknął paska od szlafroka i są na nim odciski jego palców, czyli możliwe, że zamordował panią Bishop, ale i tak cała jego historyjka nie trzyma się całości. Przy okazji witam wszystkich na forum.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 sierpnia 2005, 15:21 
:brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:

Bardzo dobre opowiadanie!!!!
Zeczywiscie sam niemysilałem otym ale chyba macie racje, w 1torbie niezmiesci sie naet teevizor!!!Chyba ze mial wspulnika!!Albo to był CJ!!!On umie bez problemu nosici durzy televizor w biegu!!!!


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 sierpnia 2005, 16:05 
Offline
El Burro
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 czerwca 2005, 22:33
Posty: 137
Lokalizacja: Myszków Rulez :P
Na pewno to był sąsiad, bo ona nie otwierała obcym, a z tym drzewem to trochę dziwna sprawa... ale jak gości mógł wynieść duży telewizor, 5 obrazów, zastawę stołową i szkatułę w jednej sportowej torbie i jeszcze do tego biec??

_________________
GG:2602831 AQQ:4254299 Skype:f4zi_89


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 sierpnia 2005, 18:02 
Offline
Nameless Guy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 maja 2005, 14:58
Posty: 784
Lokalizacja: Chrzanów
Kargoool napisał(a):
Mi odpowiedź wydaje się prosta: Lokhard dotknął paska od szlafroka i są na nim odciski jego palców, czyli możliwe, że zamordował panią Bishop, ale i tak cała jego historyjka nie trzyma się całości. Przy okazji witam wszystkich na forum.


Nie ten kierunek myślenia. Chodzi o to, że on skłamał, a jak się mówi, że dotknął paska, to to pewnie prawda, bo co w tym, mogło być złego?

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 sierpnia 2005, 19:29 
Offline
El Burro
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 maja 2005, 18:56
Posty: 108
Lokalizacja: z Rudy Śląskiej.
Pełna, Rozbudowana Odpowiedź Na Zagadkę:

Rodney Lokhard zeznał, że widział szybko uciekającego mężczyznę z dużą torbą przewieszoną przez ramię, czym chciał zasugerować komisarzowi Hamiltonowi, że to ten zbiegający po schodach młody człowiek zapewne jest sprawcą zabójstwa i rabunku. Aby uwiarygodnić swe zeznanie powiedział, że domniemany sprawca był ogolony na zero i z kocią zwinnością przeskakiwał po kilka stopni zbiegając w dół schodów. Zapomniał jednak, że nawet najbardziej wysportowany młody człowiek miałby spore trudności z przeskakiwaniem stopni dźwigając jako łupy ciężki telewizor i pięć dużych obrazów, nie wspominając już o innych skradzionych przedmiotach. (Brak tych sprzętów w mieszkaniu stwierdził syn ofiary). Ponadto trzabe zaznaczyć, że duży telewizor oraz obrazy i porcelanowa zastawa stołowa na dwanaście osób, po prostu nie zmieściłyby się do jednej turystycznej torby... Dlatego Hamilton uznał, że Rodney Lokhard skłamał mówiąc, że widział uciekającego sprawcę z łupami. Jednocześnie miał podstawy do podejrzeń, że człowiekiem, którego mogła wpuścić do mieszkania ofiara, był tylko jej najbliższy sąsiad.

He, gratulacje dla tych detektywów, którzy to odgadli. :D


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 sierpnia 2005, 20:10 
A nie mówiełm!!!!!!!!!!!!!
To CJ!!!!!!!!!!!!!!!


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 sierpnia 2005, 20:13 
Offline
Kenji Kasen

Dołączył(a): 6 sierpnia 2005, 18:40
Posty: 451
no widzicie my niektorzy to normalnie detektywi jestesmy, zakaldamy spolke??

_________________
mailto:[email protected]


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 sierpnia 2005, 20:21 
Offline
Luigii Goterelli
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 czerwca 2005, 15:55
Posty: 180
Lokalizacja: Łódź
ale mi trudne. opowiadanie fajne tylko ciekawe z jakiej strony. podał byś link anie bawisz sie w muzgowego maczo!!

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 sierpnia 2005, 20:31 
Offline
Nameless Guy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 3 maja 2005, 14:58
Posty: 784
Lokalizacja: Chrzanów
bubinator napisał(a):
ale mi trudne. opowiadanie fajne tylko ciekawe z jakiej strony. podał byś link anie bawisz sie w muzgowego maczo!!


Ja pierdolę (wkurzyłem się, więc bez cenzury), nie możesz znieśc tego, że ktoś umie napisać więcej niż 10 linijek, więc zarzucasz mu plagiat? Może nie możesz znieść, że wogóle umie pisać, bo Twoja ortografia zdeczka kuleje.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 sierpnia 2005, 21:05 
Offline
Joey Leone
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 marca 2005, 15:15
Posty: 238
Lokalizacja: ...Tam za tym bazarkiem
bubi poprostu nie mozesz zniesc ze ktos moze sam napisac tak super opowiadanie ;) brawoo Demo :D

_________________
Kto ty jesteś ? Polak stary... Jaki znak twój ? Moher szary... ;x


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 9 sierpnia 2005, 13:45 
Offline
El Burro
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 29 maja 2005, 18:56
Posty: 108
Lokalizacja: z Rudy Śląskiej.
Bubi - Poszukaj Tego Na Necie... Nie Znajdziesz. x/ A Jeśli Chcesz Oskarżać o Plagiat To Pokaż Chociaż Jakiegoś Dowody Albo Co... Owned. xD


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 9 sierpnia 2005, 17:57 
Offline
8 Ball

Dołączył(a): 3 sierpnia 2005, 09:10
Posty: 54
Lokalizacja: Los Warszavas
bubinator napisał(a):
ale mi trudne. opowiadanie fajne tylko ciekawe z jakiej strony. podał byś link anie bawisz sie w muzgowego maczo!!

Byłoby miło gdybyś na jakiś czas poszedł z tego forum ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 września 2005, 21:41 
:evilbat: :aniol: :618: :616: :617: :619: :620: :621: :622: Kto wygra??



a tak naserio (nieznacie mnie) to to jest super :D:D:D:D


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 8 września 2005, 22:52 
Offline
newbie
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 września 2005, 20:36
Posty: 25
Im lovin it! :twisted: (sorry za błędy, ale chyba nie ma). Fajowksie, dzieciowskie. :twisted:

_________________
ememelsy atakują! aaaaaaaaaaaaaaaaaa!!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 9 września 2005, 19:28 
Offline
Joey Leone

Dołączył(a): 21 lipca 2005, 12:18
Posty: 248
zawalicho!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 9 września 2005, 19:44 
Offline
Nameless Guy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 kwietnia 2005, 22:15
Posty: 820
Czy ktos zwrocil uwage na date ostatniego posta?

Do zamkniecia...

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 9 września 2005, 20:54 
Offline
Administrator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 czerwca 2004, 16:54
Posty: 835
Lokalizacja: G-lin
Jasne. Tylko, że... to jest miesiąc. Wnoszą coś do tematu, bo nic więcej się nie da.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zamknięty. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 26 ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  

GTAReview Skin by: kreem
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL